Są takie rzeczy na świecie, które się nie śniły filozofom, bo oni w ogóle nie śpią. A to dlatego, że jak liczą barany, to one nie chcą przeskakiwać albo przeskakują po dwa lub trzy – normalnie nie da się spać i trzeba myśleć.
Wtedy taki filozof rozmyśla jaki jest cel życia, czy świat naprawdę istnieje i skąd się biorą te paprochy w pępku. Ten pępkowy filc zbiera się tylko u chłopów, u mnie na przykład jest tego tyle, że mógłbym sobie zrobić wkładki do butów – każdy facet tak ma, no chyba, że należy do rodzaju wypukłopępkowców.
No wiec ci filozofowie oraz inni wielbiciela radia i fizyki zastanawiają się skąd te paprochy w pępku, aż pot spływa im po skroni i innych rzeczach po których lubi sobie spływać, a to przecież proste – spisek!
Sporo ryzykuję, ale Wam powiem. Stoją za tym grzyby, albowiem grzyby mają korzenie. Tymi korzeniami połączenie są szpiegowską sieć i komunikują się ze sobą wysyłając sygnały elektryczne (taki Internet, tylko że tam niema jutube). Nikola Tesla to odkrył i chciał nagłośnić, ale grzyby wydały na niego wyrok i Tesla zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach, a to wszystko z zemsty za zbieranie kurek, rydzów i handel grzybami.
To jeszcze nie wszystko, bo te grzyby działają na wszystkich kontynentach i odpowiadają między innymi za fragmentację plechy, pączkowanie, gametogamię, cykl paraseksualny, oraz za to okno w tramwaju nr 8, którego latem nie da się otworzyć , a zimą nie da się zamknąć i w ogóle za wszystek zło, a poza tym Hitler to nie umarł tylko się wśród nich ukrywa.
Dobrze by było gdyby jakiś któreś (jak się nie boi) reportaż nakręcił, bo trzeba sprawę nagłośnić!
fot. pixabay